Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Akademicy znów zwycięscy

Super User

W kolejnym ligowym meczu AZS AWF Biała Podlaska, odniósł ważne zwycięstwo i utrzymał pozycję lidera rozgrywek. Do Białej Podlaskiej przyjechał piąty zespół w tabeli - KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Akademicy rozpoczynając ten mecz znali wynik z Tarnowa i wiedzieli, że jeśli chcą nadal liczyć się w walce o tytuł mistrzowski w tegorocznych rozgrywkach, to muszą te zawody wygrać. I wygrali...

AZS do meczu przystąpił w nieco okrojonym składzie. Z różnych powodów w składzie nie znaleźli się: Jakub Wańkowicz, Bartosz Warmijak i Marcin Stefaniec. Początek meczu był bardzo wyrównany. Od 12. minuty (4:4) nasi szczypiorniści uzyskali nieznaczną przewagę. Seria trzech bramek z rzędu autorstwa: Maksima Kruchkou (dwie) i Przemysława Urbaniaka wyprowadziła AZS na prowadzenie 7:4. Przyjezdni mieli w tej fazie pierwszej połowy spore kłopoty ze szczelną obroną Akademików. Udane interwencje notował również nasz bramkarz Damian Chmurski. Później jednak nasi rywale odrobili część strat i w 20. minucie widniał już wynik 10:9. Końcówka pierwszych trzydziestu minut to koncertowa gra w bramce Łukasza Adamiuka. Po drugiej stronie boiska skutecznością popisywali się: Łukasz Kandora, Michał Banaś i Bartosz Ziółkowski. Obrona KPR-u nie znajdowała też recepty na potężne rzuty Michała Bekisza i bialczanie na przerwę schodzili prowadząc 16:14.

Z początku drugiej odsłony meczu nasi rywale zapewne najbardziej zapamiętają Maksima Kruchkou, który dynamicznymi wejściami rozbijał obronę gości, a precyzyjne rzuty łatwo znajdowały drogę do siatki. Rywale jednak nie zwieszali głów w dół i podejmowali walkę z liderem. Jednak nawet gdy udawało im się ograć bialską obronę, to na wysokości zadania stawał Łukasz Adamiuk, który często odbijał piłki w kluczowych sytuacjach. W 41. minucie na tablicy pojawił się wynik 23:20. Wtedy nieprzeciętne umiejętności strzeleckie zaprezentował Dzianis Valyntsau, który rzucał bramki w najróżniejszych okolicznościach. M.in. po "firmowym" niezwykle widowiskowym rozegraniu do skrzydła i efektownym wykończeniu ze środkowej części koła. Zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego nie zamierzali jednak składać broni. Zaczęli grać wysoko w obronie i indywidualnie pilnować naszych najgroźniejszych zawodników. W 50. minucie przewaga wynosiła jeszcze 4 bramki (27:23). Taktyka opiekuna KPR-u - Kazimierza Kotlińskiego (byłego bramkarza AZS-u), zaczęła przynosić efekty na pięć minut przed końcem meczu. Wtedy Ostrovia zaczęła odrabiać straty i w 58. minucie było 32:31. Na bramki Łukasza Kandory i Maksima Kruchkou, odpowiedział Patryk Marciniak (najskuteczniejszy w barwach KPR-u - 10. bramek) i na niespełna minutę przed końcowym gwizdkiem było tylko 34:33. Ostrowianie zwietrzyli swoją szansę na korzystny wynik w tym meczu. Piłkę mieli jednak Akademicy. Na 35. sekund przed końcem meczu o czas poprosił trener Dzmitry Tsikhan. Zadanie przed szczypiornistami nie było łatwe. AZS grał w osłabieniu, po odesłaniu na ławkę kar Karola Małeckiego. Z chwilą wznowienia gry Ostrovia rzuciła się do indywidualnego krycia naszych piłkarzy ręcznych. Nasi zawodnicy wymienili kilka podań, po czym piłka trafiła do Michała Bekisza, a ten potężnym rzutem nie dał szans bramkarzowi rywali. W tym momencie stało się jasne, że cenne punty pozostaną w Białej Podlaskiej.

Mimo emocjonującej końcówki meczu, należy zwrócić uwagę na fakt, że przyjezdni ani razu w tym meczu nie wyszli na prowadzenie, a wynik remisowy ostatni raz pojawił się w 22. minucie.

Teraz przed naszym zespołem tygodniowa przerwa. W 29. kolejce AZS będzie pauzował. Ważny mecz dla końcowego układu tabeli, rozegra za to SPR PWSZ Tarnów, który podejmie MTS Chrzanów. W kolejce kończącej rozgrywki sezonu 2017/2018 AZS AWF Biała Podlaska zagra również we własnej hali, a przeciwnikiem będzie ostatni zespół w rozgrywkach - Viret Zawercie. Już dzisiaj zapraszamy na ten mecz, aby podziękować naszym piłkarzom ręcznym za niezwykle udany i emocjonujący sezon.

Materiał filmowy - pulsmiasta.tv