Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Przegrana w Zamościu

Piłka Ręczna
fot. Padwa Zamość/FB

20. kolejka rozgrywek Ligi Centralnej przyniosła nam derbowy pojedynek dwóch zespołów z województwa lubelskiego. Na parkiecie w hali OSiR w Zamościu, MKS Padwa podejmowała KS AZS-AWF Biała Podlaska. Mecze obu drużyn zawsze dostarczają mnóstwo sportowych emocji i twardej męskiej walki na parkiecie. Nie inaczej było i tym razem.

Początek zawodów należał do AZS-u, a ściślej to ujmując, do Przemysława Urbaniaka, który dwoma trafieniami szybko wyprowadził "biało-zielonych" na 2:0. Do 10. minuty skutecznością popisali się także: Patryk Niedzielenko oraz Leon Łazarczyk. Nasz kapitan dwukrotnie (raz z karnego) pokonał dobrze znanego w Białej Podlaskiej, bramkarza Padwy Krzysztofa Kozłowskiego i Akademicy prowadzili 5:3.

Taka sama różnica bramek (8:6 na korzyść AZS-u) powtórzyła się m.in. w 19. minucie, po bramce z koła Kacpra Baranowskiego. Wcześniej atak pozycyjny gości, ze skrzydła wykończył Bartłomiej Mazur, a Leon Łazarczyk drugi raz rzędu był skuteczny z linii 7. metra.

Pomimo wielu doskonałych interwencji w bialskiej bramce Emila Wiejaka, gospodarze w niespełna trzy minuty "odwrócili wynik" i tym razem to zawodnicy grający w zielonych koszulkach z gryfem na piersi, musieli odrabiać straty (8:9).

Końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do naszych szczypiornistów. Stan rywalizacji wyrównał Łukasz Kandora, a po kolejnej bramce gospodarzy, szybką ripostą popisał się Kamil Kozycz. Na prowadzenie wróciliśmy po bramkach skrzydłowych. Najpierw receptę na ogranie defensywy MKS-u znalazł Bartosz Ziółkowski, a wynik do przerwy ustalił ten, który rozpoczął trafianie do bramki rywali, Przemysław Urbaniak.

Po zmianie stron boiska, wynik 12:10 dla Akademików, szybko został zredukowany do kolejnego stanu remisowego (12:12). Wtedy AZS jeszcze bardziej podkręcił tempo. Dobrze funkcjonował blok obronny, a między słupkami kolejne piłki odbijał Emil Wiejak. Po drugiej stronie boiska brylował Dominik Antoniak. który dwukrotnie posłał piłkę do siatki. Tej samej sztuki dokonał Leon Łazarczyk, a bramka została dopisana także do konta Przemysława Urbaniaka. W 43. minucie Akademicy prowadzili 17:14.

Niestety taki stan bramkowy nie utrzymał się zbyt długo. Miejscowi zdobyli cztery bramki, na które odpowiedział tylko Leon Łazarczyk i kolejny raz w tym meczu tablica wskazywała remis (18:18). Wtedy pojawiła się nadzieja, że tym razem bialski zespół oszczędzi sobie nerwowych momentów w końcówce zawodów, a powody ku temu dali rozgrywający: Patryk Niedzielenko i Wiktor Wójcik, którzy wyprowadzili "biało-zielonych" na stan 20:18.

Końcowy okres gry okazały się jednak początkiem problemów bialskiej ekipy. Urazu stawu skokowego nabawił się rozgrywający Leon Łazarczyk, a Padwa zdobywając trzy bramki z rzędu nie dość, że odrobiła straty, to jeszcze objęła prowadzenie. Do remisu 21:21 w 55. minucie z rzutu karnego doprowadził jeszcze Norbert Maksymczuk, ale było to tylko preludium do kolejnej serii trzech bramek z rzędu ekipy z Zamościa. Celny rzut Bartłomieja Mazura, w ostatnich sekundach tej rywalizacji, nie był już w stanie odmienić losów tego pojedynku i tym razem wróciliśmy z Zamościa bez zdobyczy punktowej.

Liczby meczu:

  • 100. bramek - tyle skutecznych rzutów w Lidze Centralnej w sezonie 2021/2022 oddał Leon Łazarczyk. Gdyby nie uraz, kapitan AZS-u zapewne otworzyłby w tym meczu drugą "setkę".
  • 50. mecz w barwach AZS-u rozegrał Kamil Kozycz.
  • 22. bramki zdobyte w meczu z Padwą, to najniższa liczba skutecznych rzutów od 08.12.2018 r., gdy w przegranym spotkaniu w Chrzanowie, rzuciliśmy MTS-owi zaledwie 21 bramek.
  • 7. mecz z rzędu, bez zwycięstwa na wyjeździe. Jedyny zdobyty punkt w tym czasie przywieźliśmy po przegranej w rzutach karnych w Przemyślu.