Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Jak równy z równym

Piłka Ręczna

W meczu II rundy eliminacyjnej PGNiG Pucharu Polski piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska podejmowali ekipę Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. W składzie Akademików próżno było szukać kontuzjowanych: Wiktora Wójcika i Bartosza Ziółkowskiego. Tym razem poza meczową „16” pozostał także nasz grający trener Marcin Stefaniec.

Mecz rozpoczął się od dwubramkowego prowadzenia zespołu z Superligi. Duża w tym zasługa bramkarza Piotrkowianina, byłego zawodnika AZS-u, Damiana Chmurskiego, który skutecznie bronił rzuty naszych szczypiornistów. Licznik z bramkami dla gospodarzy odblokował Jakub Tarasiuk. Naszemu rozgrywającemu udało się zdobyć dwie bramki w ciągu minuty. Drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego utrzymywała przewagę tylko do 11. minuty. AZS rozegrał akcje, po których bramki padały po rzutach Daniela Szendzielorza i debiutującego w barwach naszego Klubu, Artura Koniecznego. Młody obrotowy z dobrej strony pokazał się również w kolejnej akcji, gdy wygrał walkę na kole i doprowadził do remisu 5:5. W bramce gospodarzy dobrymi interwencjami mógł pochwalić się Wiktor Kwiatkowski, co sprawiało, że mogliśmy konstruować kolejne akcje ofensywne. Bramkarz „biało-zielonych” skapitulował po rzucie karnym wykonywanym przez Piotra Swata. Bialski zespół odpowiedział natychmiastowo. Najpierw Leon Łazarczyk wyrównał stan rywalizacji, a następnie Łukasz Kandora wyprowadził naszą drużynę na pierwsze prowadzenie w tym meczu 7:6.

Minimalna zaliczka po stronie gospodarzy została utrzymana do 17. minuty (10:9), po skutecznych rzutach: Kamila Kozycza, Leona Łazarczyka i Norberta Maksymczuka. Na parkiecie trwała zacięta męska walka i w żaden sposób nie było widać, że grające zespoły występują w różnych klasach rozgrywek ligowych. W końcowym fragmencie pierwszej odsłony meczu akcje ofensywne AZS-u, skutecznymi rzutami wykańczali: Daniel Szendzielorz, Norbert Maksymczuk (z rzutu karnego), Filip Lewalski i Leon Łazarczyk. Tuż przed syreną oznajmiającą przerwę w grze, piłkę do bramki Piotrkowianina skierował jeszcze Olaf Wojnecki. Ostatecznie to goście schodzili do szatni przy korzystnym dla siebie wyniku (16:15). Zaliczka bramkowa podopiecznych Bartosza Jureckiego, byłaby odrobinę większa, gdyby nie obroniony przez Emila Wiejaka rzut karny.

Po zmianie stron boiska Akademicy przez długi czas nie potrafili odnaleźć drogi do bramki superligowca. Doświadczony zespół z Piotrkowa Trybunalskiego, szybko to wykorzystał zdobywając trzy bramki z rzędu (wynik 15:19). Na szczęście w 38. minucie ze skrzydła nie pomylił się Filip Lewalski, a trzecie swoje trafienie w tym meczu uzyskał Artur Konieczny. Goście nie pozostali dłużni i także zanotowali dwie bramki zachowując cztery oczka przewagi (17:21).

Ambitna walka Akademików w ataku i szczelna obrona zaczęła przynosić efekty. Najpierw Olaf Wojnecki przebojowo złamał linię defensywną Piotrkowianina, a później Bartłomiej Mazur nie dał szans Kacprowi Ligarzewskiemu. Kontakt z 11. zespołem Superligi złapaliśmy w 44. minucie. Kunszt gry na kole pokazał wtedy Łukasz Kandora, który dwa razy z rzędu wymanewrował obronę gości (21:22).

Aby wyrównać stan rywalizacji (25:25), potrzebowaliśmy kolejnych pięciu minut. Zdobywaniem bramek „zajęli się”: Leon Łazarczyk (dwukrotnie), Łukasz Kandora i Bartłomiej Mazur. Wobec takiego przebiegu wydarzeń na boisku, można było stwierdzić, że w 50. minucie, mecz zaczynał się od nowa. Warto też dodać, że w tym czasie bardzo dobrze funkcjonował nasz blok defensywny, a w bramce miejscowego zespołu kilka ważnych piłek odbił Łukasz Adamiuk.

Ekipa z województwa łódzkiego ponownie odskoczyła na dwa trafienia, ale taką różnicę szybko zniwelowali rozgrywający: Daniel Szendzielorz i Kamil Kozycz (27:27). Końcówka tego spotkania miała rozstrzygnąć, który zespół zagra w III rundzie eliminacyjnej PGNiG Pucharu Polski. Takie rozstrzygnięcie jednak nie zapadło w regulaminowym czasie gry. Bramka Marcina Szopy, spotkała się z ripostą Jakuba Tarasiuka. Goście ponownie byli bliżej awansu po rzucie Marcina Matyjasika (28:29), ale w ostatniej akcji Patryk Niedzielenko doprowadził do remisu i konkursu rzutów karnych.

W nich lepsi okazali się przedstawiciele Superligi, którzy wygrali 4:2. Tym samym kończymy swój udział w rozgrywkach pucharowych sezonu 2022/2023, skupiając się na Lidze Centralnej, w której już sobotę (19 listopada) zmierzymy się ze Stalą w Gorzowie Wielkopolskim.