Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Punkty dla Śląska

Piłka Ręczna

Mecz 15. kolejki rozgrywek Ligi Centralnej piłki ręcznej mężczyzn rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. Powodem tego, była awaria autokaru drużyny Śląska Wrocław. Najwyraźniej ekipa z województwa dolnośląskiego limit pecha wykorzystała podczas podróży, bo na parkiecie w Białej Podlaskiej zaprezentowała się bardzo solidnie.

AZS AWF Biała Podlaska przystąpił do tego pojedynku bez Wiktora Wójcika i Bartosza Ziółkowskiego. Zabrakło także Daniela Szendzielorza, którego nie zobaczymy również w kolejnym spotkaniu z Nielbą. Do meczowego składu wrócili za to Olaf Wojnecki i Leon Łazarczyk. I właśnie nasz kapitan otworzył konto bramkowe Akademików, po efektownej wrzutce piłki ze skrzydła przez Norberta Maksymczuka, w centralny sektor pola bramkowego. W kolejnej akcji nasz skrzydłowy już sam wpisał się na listę strzelców. W 8. minucie AZS prowadził 7:3 i dominował na boisku. Goście mieli spore problemy ze sforsowaniem naszego bloku defensywnego, a w bramce kilka udanych interwencji zanotował Emil Wiejak. W tym czasie do bramki Śląska trafiali: Patryk Niedzielenko, Bartłomiej Mazur, Dominik Antoniak oraz ponownie Leon Łazarczyk i Norbert Maksymczuk.

Niestety od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Dobrze funkcjonująca linia obrony Śląska, mocno dawała się we znaki naszym szczypiornistom. Trener Marcin Stefaniec często stosował taktykę gry na siedmiu zawodników w polu (wycofując bramkarza), ale nawet wtedy nie było łatwo o kolejne zdobycze bramkowe. Celne rzuty do 21. minuty oddali jedynie Leon Łazarczyk i Patryk Niedzielenko. Naszym rywalom szło z kolei dużo lepiej i doprowadzili oni do remisu 9:9.

Później na jednobramkowe prowadzenie wyprowadzali bialski zespół Patryk Niedzielenko i Kamil Kozycz. Bramka drugiego z naszych rozgrywających na 11:10, okazał się jednak ostatnią, gdy mieliśmy więcej trafień niż rywale. Na przerwę schodziliśmy z nieznaczną stratą 14:15. Łukasz Kandora, Patryk Niedzielenko i Norbert Maksymczuk (z rzutu karnego), wykazali się skutecznością jeszcze przed zmianą stron boiska.

Po wznowieniu gry Wrocławianie dosyć szybko zbudowali solidniejszą zaliczkę. Do 45. minuty tylko Kamil Kozycz, Leon Łazarczyk, Bartłomiej Mazur i Patryk NIedzielenko, znajdowali receptę na pokonanie bramkarza Śląska. Skoro mowa o zawodnikach grających między słupkami, to wynik 18:23 mógłby być, z naszego punktu widzenia, jeszcze gorszy, gdyby nie kilka wcześniejszych interwencji Łukasza Adamiuka, który strzegł naszej bramki od końcówki pierwszej połowy.

Akademicy stopniowo zaczęli zacierać dystans dzielący oba zespoły. Leon Łazarczyk, Łukasz Kandora i Norbert Maksymczuk doprowadzili do stanu 21:24, a była wtedy 53. minuta. Podopieczni Bartłomieja Koprowskiego umiejętnie rozgrywali każdą swoją akcję, nie pozwalając „biało-zielonym” na odrobienie strat. W bramce AZS-u wręcz doskonałymi interwencjami popisywał się Wiktor Kwiatkowski, ale kolejne trafienia: Łukasza Kandory, Leona Łazarczyka i Patryka Niedzielenko, pozwalały jedynie na zachowanie status quo. Warto dodać, że przy wszystkich tych trzech bramkach asystował Marcin Stefaniec. Szczególnej urody było trafienie na 24:27, gdy nasz grający trener wrzucił piłkę do „szybującego” nad polem bramkowym Patryka Niedzielenko. W ten sposób zawodnik z numerem 9 na koszulce, zdobył swoją bramkę numer 300, w barwach bialskiego Klubu. W historii AZS-u, tę barierę przekroczyło dotychczas 26. zawodników. W tym meczu Patryk zdołał zdobyć jeszcze jedną bramkę, ustalając wynik na 25:27.

 

 

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”

 

„Oficjalnym Partnerem Technicznym Ligi Centralnej jest Hummel”