Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Kolejne derby dla nas

Piłka Ręczna
fot. Gerard Maksymiuk

23. kolejka rozgrywek Ligi Centralnej dla piłkarzy ręcznych AZS AWF Biała Podlaska oznaczała derbowy, wyjazdowy pojedynek z KPR-em Padwą Zamość. Historia uczy, że w takich meczach sportowych emocji i twardej walki nie może zabraknąć. Tak też było i tym razem.

Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy z południa województwa lubelskiego. Padwa już w 9. minucie zbudowała czterobramkową przewagę 7:3. O powody do radości dla Akademików, postarali się: Jakub Tarasiuk, Filip Lewalski i Daniel Szendzielorz. „Biało-zieloni” systematycznie zaczęli odrabiać straty, ale do wyrównania nie udało się doprowadzić. A przynajmniej, jeszcze nie teraz. Najbliżej remisu bialski zespół był w 17. minucie, wtedy bowiem na tablicy wyników widniał rezultat 10:9 dla KPR-u. Akcje AZS-u do zamierzonego finału, doprowadzali: Bartłomiej Mazur (dwukrotnie), Dominik Antoniak, wracający do gry po dłuższej przerwie Patryk Niedzielenko, Kamil Kozycz oraz Norbert Maksymczuk.

W końcowych minutach pierwszej połowy znów lepiej prezentowali się gospodarze. Zamiast wyrównania stanu bramkowego, na przerwę schodziliśmy ze stratą trzech trafień. Swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Patryk Niedzielenko. Nasz bilans bramkowy poprawiali także: Bartłomiej Mazur, Kacper Baranowski i Leon Łazarczyk. Jednak to zamościanie częściej znajdowali sposób na obronę AZS-u i trafiali do bramki strzeżonej przez Wiktora Kwiatkowskiego. W efekcie tego, na przerwę schodziliśmy przy stanie 16:13 dla KPR-u.

Po zmianie stron boiska, drugi raz w tym starciu, zaliczka miejscowych stopniała do jednego trafienia. Dwie bramki kapitana zespołu, Leona Łazarczyka, oraz akcje skutecznie wykańczane przez Kacpra Baranowskiego i Norberta Maksymczuka (350. bramka w barwach naszego Klubu), przyczyniły się do sytuacji, gdy gospodarze ponownie byli na wyciągnięcie ręki, a w zasadzie na jedną bramkę (18:17 dla Padwy w 40. minucie).

Pomimo nadarzających się okazji, również i tym razem do wyrównania rezultatu nie doszło. Mało tego to zamojska drużyna konstruowała akcje, po których nasi bramkarze (w tym fragmencie gry naszej bramki strzegli Wiktor Kwiatkowski i Emil Wiejak) musieli wyciągać piłkę z siatki. 23:19, to stan, jaki KPR odbudował w zaledwie sześć minut. Bialskie „korzyści” w tym czasie, to jedynie bramki Patryka Niedzielenko i Wiktora Wójcika z rzutu karnego.

Gra naszych szczypiornistów zdecydowanie lepiej wyglądała w kolejnych okresie meczu. Defensywa AZS-u nie pozwoliła sobie, na żadne straty, a bramkarza Padwy Krzysztofa Kozłowskiego (byłego zawodnika naszego Klubu) kolejno pokonywali: Patryk Niedzielenko, Wiktor Wójcik (z rzutu karnego) i dwa razy z rzędu Norbert Maksymczuk. Była 53. minuta i mecz „zaczynał się” na nowo, gdyż mieliśmy remis 23:23. Wtedy jednak kolejny, nie pierwszy raz w tym spotkaniu, musieliśmy grać w osłabieniu, gdyż 2-minutową karę otrzymał nasz trener Marcin Stefaniec (w tym meczu występował wyłącznie w roli szkoleniowca). Z pustej bramki naszej ekipy (Łukasz Adamiuk ustąpił miejsca dodatkowemu zawodnikowi z pola) skorzystał wspomniany już wcześniej Krzysztof Kozłowski i Padwa znów objęła prowadzenie. Trwało to jednak bardzo krótko, bo po kolejnej akcji i rzucie Leona Łazarczyka, ponownie mieliśmy równowagę bramkową.

Pomimo okazji z obu stron, dopiero skuteczny rzut ze skrzydła Norberta Maksymczuka minimalnie przechylał szalę zwycięstwa na stronę AZS-u (25:24 - nasze pierwsze prowadzenie w tym meczu). Później mieliśmy także okazję, aby odebrać zamościanom jakiekolwiek szanse na punkty w tym meczu, ale naszym szczypiornistom zabrakło odrobiny precyzji. Na 13. sekund przed końcem rywalizacji Padwa stanęła więc przed okazją uratowania remisu. Po przerwie dla trenera KPR-u, odpowiedzialności za wynik podjął się Tomasz Fugiel i… najskuteczniejszy piłkarz ręczny tych zawodów, nie pomylił się. Mieliśmy zatem remis i dodatkowe emocje w postaci konkursu rzutów karnych.

W nich bezapelacyjnie lepsi okazali się bialscy zawodnicy. Nasi bramkarze nie pozwoli piłce przekroczyć linii bramowej ani razu, a linia siódmego metra okazała się szczęśliwa dla egzekutorów: Wiktora Wójcika, Dominika Antoniaka i Filipa Lewalskiego. Tym sposobem do Białej Podlaskiej wróciliśmy z dwoma punktami!

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”

 

„Oficjalnym Partnerem Technicznym Ligi Centralnej jest Hummel”