W finałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego wystąpiły zespoły na co dzień występujące w Lidze Centralnej. W roli gospodarza zagrał KS AZS-AWF Biała Podlaska, który podejmował MKS Padwę Zamość. Obie ekipy doskonale znają swoje możliwości i atuty z licznych spotkań towarzyskich i meczów ligowych, nie tylko w obecnym sezonie. Można nawet stwierdzić, że oba zespoły nie mają przed sobą zbyt wielu sportowych tajemnic.
Pierwsza bramka w tym meczu padła w trzeciej minucie i nie było to trafienie zespołu liderującego w tabeli rozgrywek I Ligi Centralnej. Dwie kolejne skuteczne akcje przeprowadzili już Akademicy. Bramki Dominika Antoniaka i Patryka Niedzielenko, dały nam prowadzenie w tym meczu 2:1. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo, bo drużyna z miasta arkad, zdobyła trzy bramki z rzędu, a gdyby nie skuteczna interwencja w bramce Emila Wiejaka (obroniony rzut karny), zaliczka przyjezdnych byłaby jeszcze bardziej okazalsza. Po akcjach zakończonych celnymi rzutami przez Norberta Maksymczuka i Łukasza Kandory, w 11. minucie na tablicę wyników wrócił remis, 4:4.